Harcerzem nigdy nie byłem ale miałem szczęście raz być na obozie harcerskim, bo ojciec w lato dorabiał zawsze sobie, jako opieka medyczna obozach. Wtedy pomysł średnio mi się podobał, by spędzić 3 tygodnie w lesie, nad jeziorem z grupą ludzi, których nie znałem. No, ale to wszystko uległo zmianie po pewnej sekwencji zdarzeń.
Mianowicie szykowała się piesza wędrówka na dobre kilka godzin. Powiedziałem ojcu, że nie ma mowy abym w niej uczestniczył. Tata wymyślił, że w takim razie zostanie ktoś ze mną, bo sam w obozie nie mogę przebywać. Zgłosił się chyba najprzystojniejszy chłopak z tych, co tam byli. Przynajmniej w mojej opinii. Jakieś 170 cm wzrostu, śniada karnacja i czarne włosy jak smoła, do tego brązowe oczka i szczupła, wysportowana.
Po namowach, ojciec zezwolił byśmy popływali godzinkę rowerkiem wodnym, który był do dyspozycji na okolicznym jeziorku. Jezioro było małe ale miało dużo odnóg po których też pływaliśmy. Było strasznie gorąco, więc Kacper, bo tak miał na imię, zaproponował żebyśmy zrzucili koszulki, to trochę się opalimy. Odrobinę się wstydziłem, bo jeszcze nie miałem włosów pod pachami. Miałem z tego powodu straszne kompleksy, no ale powiedział, że nie mam czego się wstydzić przecież jesteśmy sami i nikt nic nie widzi. Faktycznie jezioro było praktycznie puste ze względu na bardzo wysoką temperaturę i środek tygodnia.
Po jakiś 20 min pływania Kacper oznajmił, że nie wie jak, ale musi się wysikać, na co ja z głupkowatym śmiechem powiedziałem - To sikaj do wody - nie myśląc, że to właśnie zrobi. Stanął na rowerku w takiej pozycji, że miałem idealny widok na niego. Rozpiął spodenki i opuścił je troszkę do wysokości połowy pośladków, jednocześnie wyciągając piękną, bardzo ciemną pałę i nie zważając na mnie zaczął sikać.
Pierwszy raz w życiu widziałem z takiej odległości męskiego członka, był przepiękny i do tego gęste, czarne włosy wokół niego. Kacper chyba zauważył moje zszokowane spojrzenie, bo powiedział, żebym tak się nie patrzył, bo jeszcze mu stanie. Co skomentowałem, że przynajmniej nie będę sam. Na co on spojrzał w dół i wybuchnął śmiechem, widząc jak mi stoi. Mój „olbrzym” , jak dotychczas mi się wydawało, prężył się w kąpielówkach. Po tym zauważyłem, że jemu też zaczął rosnąć i był znacznie większy od mojego i to mimo, że jeszcze nie był w całkowitym wzwodzie. Stwierdził, że po wypukłości sądzi, że chyba nie mam małego. Fakt, mały jakiś nie był, bo wcześnie zacząłem dorastać ale w porównaniu z jego sprzętem, to aż się zawstydziłem. Wtedy zapytał, czy waliłem z kimś konia. Na co odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że jeszcze nigdy. Na co on zaproponował, że skoro oboje mamy problem z namiotem w kąpielówkach, to może razem go rozwiążemy.
Bez namysłu się zgodziłem, to było moim marzeniem, żeby wreszcie móc z kimś sobie zwalić. Kacper stwierdził, że nie tu, bo jeszcze ktoś zobaczy, a jako, że wszyscy poszli to mamy kilka godzin wolnych i namioty do dyspozycji. Uparł się, żebym przed tym chociaż mu pokazał na chwilę kutasa, bo ja już widziałem go bez gaci, to on też chce. Spuszczając spodenki myślałem, że się spalę ze wstydu ale zacisnąłem zęby i opuściłem je. W tym momencie Kacper uśmiechnął się i powiedział, że jest super i znacznie większy od starszych kolegów ode mnie z jego namiotu, na co odetchnąłem z ulgą. Podciągnąłem spodenki i popłynęliśmy do brzegu, po czym udaliśmy się do namiotu w którym spał Kacper.
Zaraz po wejściu zaproponował, że mając tyle czasu możemy nawet się rozebrać do naga, jeśli oczywiście chce, teraz było mi już obojętne po takim komplemencie, a sama myśl o widoku Kacpra nago, sprawiała, że mały mi pulsował w spodenkach. W 3 minuty leżeliśmy u niego na materacu cali nadzy i wzajemnie obserwowaliśmy swoje ciała. Jego było boskie ta ciemna karnacja i jego jeszcze ciemniejszy kutas ze świecącą główką, z której zsunęła się skórka.
Wtedy powiedział mi, że podobają mu się chłopcy więc jeśli tylko bym chciał, to chętnie pobawiłby się moim sprzętem. Sama myśl że on taki zajebisty chłopak chce się pobawić moim kutasem, sprawiła, że o mało nie spuściłem się z podniecenia. Oczywiście zgodziłem się mówiąc, że ja też wolę chłopaków mimo, że jeszcze z nikim nic nie robiłem. Wtedy delikatnie złapał mnie za członka i zaczął mi walić, Niestety po niecałych 2 minutach z wielką siłą spuściłem się tak, że sperma wylądowała na jego brodzie ramionach i całej ręce która mi walił.
Co skomentował pytaniem o to ile nie waliłem, bo taka ilość, to niesłychane. Fakt prawie od tygodnia z ojcem w namiocie, więc nie było okazji na walenie konia. Puścił mojego małego, a dłoń która mi walił oblizał całą, komentując, że jest bardzo dobra i czy chce jego spróbować. Ja bez namysłu i nie czekając długo zgodziłem się, usiłując odwrócić uwagę od tego ze tak szybko się spuściłem, więc chwyciłem jego pałę w dłoń i zacząłem mu walić. Na początku powoli, a później szybciej. Pamiętam, że miał ogromną ilość preejakulatu, co dodatkowo mnie podniecało, bo waląc mu cudownie mlaskało, nie wytrzymałem i bez pytania zlizałem mu go z penisa. Smakował bosko, w tym momencie Kacper bardzo się zdziwił, bo chyba tego się nie spodziewał, a ja widząc to i domyślając się, że mu się spodobało, wsadziłem sobie jego członka do ust i robiłem tak jak podpatrzyłem na filmach, znalezionych w zakamarkach szafek starszego brat. Kacper jęczał z podniecenia, po czym szybko wyrwał mi penisa z ust ale na tyle późno, że olbrzymia salwa gorącej spermy wpadł prosto w moje usta. Ten smak był cudowny pierwszy raz go próbowałem. Kacper padł na materac i dyszał jakby pierwszy raz doszedł i powiedział, że to było takie zajebiste, że sam muszę spróbować i od razu skierował się do mojego już sztywnego kutasa. Nie protestowałem bo też o tym marzyłem, żeby poczuć jak to jest, gdy ktoś liże ci pałe. Nie trzeba było długo czekać żebym doszedł pod naporem języka Kacpra, lecz on nie pozwolił wysunąć mi się z jego ust. Cała porcja oczywiście już mniejsza za drugim razem powędrowała do jego ust.
Po tej zabawie wylądowaliśmy pod prysznicem gdzie Kacper dokładnie zmył z siebie moją spermę z pierwszego wytrysku i pokazał mi swoje włosy pod pachami, pocieszając, że też mi wyrosną i umówiliśmy się, że jeszcze to powtórzymy.
Po akcji z Kacprem oczywiście nie odstępowaliśmy się na krok. Gdy ojciec to zauważył szybko wyszedł z propozycją, żebym przeniósł się do namiotu chłopaków. Dodatkowo uszczęśliwiało go to, że podoba mi się na obozie, mimo moich wcześniejszych oporów.
Namiot był 6 osobowy. Pozostali chłopacy średnio byli zadowoleni, gdyż obawiali się, że będę wszystko donosił ale Kacper szybko wyjaśnił, że taki nie jestem, że jeszcze będą zdziwieni, jak fajnie dzięki temu będzie. Od razu wydało mi się to podejrzane, ale nie wnikałem w szczegóły, ciesząc się, że dali mi spokój i traktowali jak swojego kumpla.
Dzień spędziliśmy nad jeziorem, kąpiąc się i wygłupiając. Podczas kąpieli w jeziorze bacznie obserwowałem chłopaków z namiotu. Było dwóch braci Tomek i Michał oraz Bartek z Michałem w wieku Kacpra.
Tomek z Michałem byli szczupłymi blondynami wręcz bardzo szczupłymi. U starszego było widać gęste włosy pod pachami, co było wtedy moim fetyszem. Za to młodszy Tomek nie miał włosów jeszcze tak jak ja, co od razu mnie uszczęśliwiło, że nie jestem sam.
Bartek był wysokim chłopakiem o mocno opalonej skórze, ale po śladach od kąpielówek widać, że normalnie był jasnej karnacji i dobrze jak na swój wiek zbudowanym ciele oraz sporych rozmiarów penisie, co widać było po majtkach, w których pływał.
Michał zaś był szczupłym, ale niskim chłopakiem z rudymi włosami i bardzo jasnej karnacji, jak to zwykle u rudych.
Gdy nadszedł wieczór i wszyscy się rozeszli do namiotów, znaleźliśmy się w szóstkę w naszym namiocie. Po chwili rozmowy i śmiechów Michał rzucił hasłem, że w związku z nowym w namiocie żąda ponownego mierzenia. Od razu załapałem o co chodzi, a jak się później okazało, liczył na to, że z przedostatniego miejsca w namiocie przesunie się wyżej.
Kacper od razu zaczął się śmiać i jako pierwszy zrzucił swoje spodenki, na co od razu padł komentarz ze strony Tomka, jak on to robi, że od razu już mu stoi. Kacper znów się zaśmiał i powiedział, że tak po prostu ma i dwa razy nie trzeba mu mówić, żeby był gotowy do zabawy. Kacper miał 18 centymetrową fujarę, co jak zobaczyłem, to od razu zwątpiłem, jak ja ssałem tak wielką pałę.
Starszy z braci Michał rzucił, że lider na pewno się nie zmieni wskazując na Kacpra, na co Bartek podrywając się z materaca powiedział, że nie liczy się długość, ale grubość i wyciągnął drąga dwa razy prawie grubszego od Kacpra, ale krótszego o 1 centymetr. Wszystko to porośnięte pięknym gąszczem brązowych włosów i cudownymi, zwisającymi jajami takich rozmiarów, że ledwo w dłoń bym je zmieścił.
Strasznie mnie to podjarało i poczułem, jak mój mały pulsuje w obcisłych bokserkach. Chłopcy delikatnie masując swoje wymierzone pały powiedzieli - dawaj Michał, pokazuj swojego!
I wtedy starszy z braci zrzucił swoje slipy i ukazał się śliczny, wykrzywiony w dól lekko penis o pięknie długiej skórce, wystającej sporo za żołądź. Miał on 15 cm, a że skórką pewnie z 16 cm. Okolica tego cuda była cała porośnięta gęstymi włosami jasnego koloru. Razem z jajami wyglądało jak kula włosów z trąbą.
Następny był Tomek, on mnie interesował najbardziej, bo był moim rówieśnikiem, najlepsze porównanie. Tomek spuścił spodnie, jego penis był bardzo słabo zarośnięty, chudziutki, ale bardzo smakowicie wyglądał i do tego dość luźno wiszące, całkiem łyse jaja małych rozmiarów. Odetchnąłem z ulgą, gdy to zobaczyłem myśląc sobie uff... nie będę najmniejszy i rzeczywiście Tomek miał zaledwie 12 centymetrów. Od razu chciałem pokazać swojego i nie czekając na zachętę, zrzuciłem swoje bokserki, pokazując jak już wspominałem dość dobrze obrośniętego i 15 centymetrowego kutasa. Tomek oglądał go dokładnie, dziwiąc się, że tak dobrze jestem rozwinięty, a przecież byliśmy w tym samym wieku. Od razu skomentowałem - Nie krępuj się pobaw się nim - widząc jak go obserwuje.
Na co odezwał się Kacper, że na zabawy przyjdzie czas, a teraz był czas na drugiego Michała, który już miał skrzywioną minę, bo okazało się, że jednak nie wzbije się do góry ze swoją pałą w rankingu. Wyciągnął 14 centymetrową pałke z bardzo jasną skórką, o silnie, czerwonej główce, tak czerwonej, że wyglądała jak truskawka. Wszystko to obrośnięte gęstymi rudymi włosami.
Gdy już wszyscy byliśmy nago, Kacper przejął dowodzenie i rozkazał, by Tomek podał pączka - ten zrobił to od razu. Chłopacy znali już reguły, ale szybko wyjaśnili mi je. Walimy, kto pierwszy się spuści. Tylko każda sperma ma lądować na pączku, a ostatni zjada tego pączusia z dodatkowym lukrem. W sumie chyba chciałem przegrać, ale duch rywalizacji nie pozwalał. Wiedziałem, że jak tak wygląda pierwsza noc, to jeszcze zdążę go zjeść, próbując spermy całej piątki. Siedzieliśmy w kółku i każdy walił swojego. Każdy przy tym waleniu osiągał ogromną prędkość, chcąc się jak najszybciej spuścić. Po jakiś 2 minutach jęknął Bartek i ze swojego grubego drągala wylał dwie grube strugi spermy na pączka i rzucił komentarzem - Życzę chłopcy smacznego - i opadł na materac delikatnie masując dalej swojego kutasa.
Jako drugi doszedł Tomek, mówiąc, że może najmniejszy, ale nie będzie zostawał w tyle, dorzucając swoją porcje gorącej spermy, której jak na taki mały sprzęt, było naprawdę dużo. Pączek wyglądał już bardzo apetycznie ociekający spermą dwóch chłopaków. Jako trzeci strzeliłem ja z taką siłą, że większość spermy poleciała na udo Kacpra, siedzącego naprzeciwko mnie, co spowodowało, że on w tym momencie też trysnął, lecz prosto w cel, zalewając pączka tak, że nie było już na nim miejsca bez naszej spermy. Bartek skwitował - No młody masz mocny strzał - i zaczął się śmiać, ciągle bawiąc się swoją pałą, która chyba nie miała zamiaru opaść. Na polu bitwy został starszy brat Michał i rudy Michał.
Jak się okazało po chwili, wczoraj to ten rudy musiał zjeść całego pączka zalanego ciepłym lukrem pozostałej czwórki. Dziś postanowił, że nie ma takiego zamiaru i zaraz po Kacprze doszedł właśnie on, wyrzucając mega ilość swojej białej spermy na zalanego pączka. Przegrał starszy z braci, który nie czekając na komentarz chwycił pączka i powiedział, że i tak chciał go spróbować. Przed tym jednak obniżył go do swojej, wciąż nie zwalonej pały i dołożył trochę od siebie. Ściągając swoją długa skórę, odsłonił piękną główkę, z której nagle wystrzelił 5 salw spermy z siłą podobną do mojej, co spowodowało, że odbiła się ona i pobrudziła mnie, Tomka i Bartka, który od razu zlizał kroplę, która na niego wpadła, skomentował, że w smaku jak jego.
Michał z apetytem zjadł pączka. Ja z Tomkiem, Kacprem i Bartkiem zdecydowaliśmy, że za dużo wrażeń i musimy odreagować waląc na szybko jeszcze raz, co też uczyniliśmy. Kolejne wytryski lądowały gdzie bądź. Ja miałem oprócz swojej, jeszcze czyjąś spermę na koszulce, ale były to już małe wytryski poza Bartkiem, który utoczył ze swoich wielkich jaj sporą dawkę nasienia, która pokryła mu całą dłoń, oczywiście ją zlizał.
W tę noc złączyliśmy materace z Kacprem i przed spaniem on delikatnie masował mi moją dupcie, ale bardzo szybko zasnęliśmy.
Kilka razy tak waliliśmy, wszyscy razem z metodą na pączka. Raz nawet udało mi się takiego zjeść, ale bez spermy starszego z braci Michała. To było w ostatnią noc. W międzyczasie, kąpiąc się z Kacprem we dwójkę pod natryskami o takiej porze, że nikt nas nie mógł najść, myliśmy siebie nawzajem i wtedy Kacper, myjąc mi dupcię zapytał, czy chciałbym spróbować czegoś więcej, ale że nic na siłę, póki co to ja mogę jego.
Trochę obawiałem się drugiej strony, bo nigdy tego nie robiłem i nawet palcami nie próbowałem. Pomyślałem jednak, że nie wiadomo kiedy taka sytuacja może mi się przytrafić. Być może nigdy, więc zgodziłem się.
Nie bardzo wiedziałem, jak się za to zabrać. Ale Kacper już próbował, jak się okazało z kumplem z osiedla. Pomógł mi i namydlił swoją dziurkę, która była idealnie gładziutka, kazał mi mocno pchnąć. To było cudowne uczucie. Wbiłem się po same jaja dzięki poślizgowi z mydła i automatycznie zacząłem delikatnie go posuwać. Było mi cudownie, ale Kacpra trochę bolało, więc poczekałem, żeby się przyzwyczaił. Jak mnie poprosił, to delikatnie ruszyłem. W pewnym momencie tak się rozpędziłem, że nie wytrzymałem i nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, tylko jęknąłem i czułem jak wyrzucam z siebie wielkie salwy spermy. Czułem jakby było ich z osiem i nogi miałem jak z waty. Kacper to poczuł i jęczał, zagryzając dłoń, żeby zbyt głośno nie krzyczeć. Nigdy nie miałem jeszcze tak silnego orgazmu. Było mi tak dobrze, że dalej podniecony wysunąłem się z niego i od razu pochylając się powiedziałem, że teraz jego kolej.
Kacper zapytał, czy jestem pewien, bo trochę będzie bolało, w końcu miał 18 centymetrów. Ja jednak byłem zdecydowany i poprosiłem, żeby to tylko robił powoli. Delikatnie rozluźnił mi dziurkę palcami, solidnie namydlił ją oraz swoją pałę i delikatnie zaczął wchodzić. Na początku bardzo bolało, aż łzy mi poleciały, ale chciałem wytrzymać i po chwili delikatnych ruchów stało się coś dziwnego, było mi mega przyjemnie. Kacper nie wchodził do końca we mnie. Pewnie żeby mi nie sprawić bólu, po chwili ruchania mnie, powiedział, że zaraz dojdzie i już się wysuwał, lecz ja wtedy specjalnie dobiłem się, aż do jego jaj i w tym momencie stało się coś niesamowitego. Mimo, że nie waliłem swojego kutasa trysnęła z niego fontanna spermy i dostałem mega orgazmu. Kacper też nie wytrzymał i czując, jak jego pała wbita po same jaja we mnie, pulsowała, drżał przyklejony do mnie, przezywając swój orgazm. Pocałował mnie wtedy i powiedział, że to było najlepsze co przeżył. Umyliśmy się do końca i wróciliśmy do namiotu nieco szerokim krokiem, z obolałą dupą, ale szczęśliwy, bo miałem swój pierwszy raz i to z takim przystojniakiem.
Raz też waliłem pod prysznicem z braćmi, ale to było tylko walonko, ze spustem na ścianę, bo młodszy chciał zwalić nam, ale starszy skomentował, że ten to by tylko innym walił i młody się speszył. Bardzo podobała mi się pałka starszego Michała i ta skórka na niej. Nie mogłem się napatrzyć na nią podczas wspólnej zwałki, gdzie woda z prysznica pięknie uklepała jego busz i było ją widać idealnie.
Ostatnie dwa dni były intensywne. W przedostatni dzień udało się wyrwać na kilka godzin z grupy mi i Kacprowi. Postanowiliśmy spędzić ten czas na wspólnej zabawie oczywiście. Chwilkę popływaliśmy w jeziorku, a następnie udaliśmy się pod prysznic. Tym razem zbytnio się nie kryliśmy z tym co robimy i niestety, a może na szczęście przyłapał nas Tomek. Stanął jak wryty widząc mnie klęczącego przed Kacprem, z jego pałą wbitą prawie po same jaja w moje gardło. Po jego oczach widać było wielkie zaskoczenie, ale po jego spodenkach dało się zauważyć, że chyba mu się podobało, to zaskoczenie. Kacper zagroził mu, że jeśli komuś coś powie, to go stłucze jeszcze przed wyjazdem do domu, na co młody odpowiedział, że też się tak bawią z bratem w domu. Od razu zachciało mi się polizać tą jego małą pałkę, więc szybko rzuciłem, że jeśli ma ochotę chętnie obsłużę i jego. Nie zajęło mu nawet minuty, jak już bez ciuchów, stał przede mną obok Kacpra ze swoją cudowną sterczącą małą pałką. Gdy zacząłem lizać i ssać łyse jajka Tomkowi, Kacper profilaktycznie przekręcił zamek w drzwiach męskiego prysznicu. Teraz miałem dwa piękne sprzęty tylko dla siebie. Jednego wielkiego ledwo mieszczącego mi się w ustach gnata i drugą, cudowną, małą jeszcze chłopięcą pałkę. Młody jęczał z rozkoszy, gdy zacząłem mu ssać jego kutaska. Kacper patrząc na to, podszedł do mnie od tyłu i jedna ręką walił mi konia a druga wpychał paluszek w moją rozwartą podczas kucania dziurkę. Tomek tak wczuł się, że to nie ja już robiłem mu loda, tylko on ruchał mnie w usta. Jęcząc przy tym, że tak zajebiście z bratem to mu nie jest. Jako, że był już bardzo blisko, zwolnił i wysunął penisa z moich ust, rzucając, że teraz to on nam obciągnie i to obu na raz. Długo nie musiał czekać, staliśmy ze sterczącymi pałami przed nim, a on trzymając nasze kutasy w dłoni lizał raz mojego, a raz Kacpra. Starszy brat świetnie wyszkolił Tomka, bo robił to profesjonalnie. Spojrzeliśmy na siebie z Kacprem, on tylko skinął głową i równocześnie wystrzeliliśmy potężne porcje spermy na twarz Tomka. Zalaliśmy mu całą twarz białym nektarem, na co on się oburzył, że planował inne zakończenie, oblizując spływającą spermę po jego ustach. Kacper mu oznajmił, że ma dla niego inne zakończenie w nagrodę i obrócił się, delikatnie wypinając swoją dupcię. Tomek się wystraszył, bo nigdy tego nie robił. Na to powiedziałem mu, że Kacper jest świetnym nauczycielem, bo też mnie uczył. Słysząc to młody od razu zapytał - to co mam robić - Wtedy ja namydliłem jego pulsującego kutaska i chciałem jeszcze zwilżyć dziurkę Kacpra lecz on powiedział że jemu będzie lepiej bez. Fakt pała Tomka była mała i chuda. Młodszy z braci ustawił się za Kacprem i po naprowadzeniu pałki na dziurkę przez Kacpra, pchnął, wchodząc od razu aż po swoje małe jajka. Jego łyse jaja wraz z nieowłosioną dziurką Kacpra, spowodowały, że dźwięk ruchania przypominał klaskanie. Tomek wykonał może z 15 pchnięć, po czym wyskoczył z Kacpra i zaczął strzelać swoją spermą na jego pośladki. Powiedział, że to było boskie i zaraz po powrocie do domu, będzie uczył starszego brata. Wolałbym to ja go wyszkolić, no ale nie można mieć wszystkiego. Po wszystkim umyliśmy się dokładnie nawzajem i wróciliśmy do obozu.
Michał z Bartkiem byli w namiocie i jakoś dziwnie się patrzyli, widząc nas zadowolonych, wracających spod prysznica. Jako że dzień był bardzo gorący, wieczorem wylądowałem ponownie pod prysznicem. Tym razem sam jako, że Kacper szybko zasnął, a chłopaki ogarniali zajęcia obozowe.
Po kilku minutach kąpieli otworzyły się drzwi i od razu usłyszałem komentarz - Wal spokojnie to tylko ja - Po głosie poznałem, że to Bartek. Oczywiście od razu wsadził mi głowę do kabiny, która nie miała żadnej zasłonki. Widzę, że jednak nie walisz, a szkoda, bo ja bym chętnie sobie zwalił, oznajmił ze śmiechem jak to w stylu Bartka było. Powiedziałem mu żeby wskakiwał do mnie i się nie krępował. Bartek zdjął koszulkę i spodenki i został w samych boxach. Jego ciało było idealne, super wyrzeźbione i do tego ta mega wypukłość w jego czerwonych bokserkach. Majtki też ściągaj – rzuciłem, na co odpowiedział szybko - No przecież w nich się nie będę kąpał - Jednym ruchem zrzucił je na ziemie i już na wierzchu była jego gruba pała. Nawet gdy nie stała była bardzo gruba. Po kilkunastu sekundach mój mały powędrował w stronę nieba i stał tak, że mógłbym na nim ręcznik zawiesić. Bartek się zaśmiał i powiedział, żebym tak się nie patrzył, bo jeszcze wystrzelę. Zaczął delikatnie masować sobie pałe, która też rosła w jego dłoni. Podczas walenia zapytał zapytał, czy próbuje czasem swojej spermy, bo on często swoją zlizuje po waleniu. Nie chciałem mu powiedzieć, że nie tylko swojej próbuję, bo z Bartkiem żadnych doświadczeń nie miałem poza waleniem na pączka, więc odpowiedziałem, że tak. Wtedy on powiedział, że i tak smakuje najlepiej przed orgazmem, więc nie może być swoja i zaczął się śmiać znów. Szybko odpowiedziałem, najbezpieczniej jak się dało, czyli, że jego pała jest tak gruba, że pewnie by mi się nie zmieściła do ust ale jak chce, to ja mu mogę strzelić w usta. On jakby takiej odpowiedzi właśnie oczekiwał. Zgodził się w momentalnie, prosząc jedynie, by nikomu nie mówić. Szkoda, że nie wiedział iż każdy z nas łyka spermę kolegów poza rudym Michałem jak się okazało (który i tak ją musiał zjeść razem z pączkiem ale wbrew swojej woli) No, ale nie uświadamiałem go w tym. Bartek bardzo się podniecił faktem, że mu to zaproponowałem i od razu klęknął, miałem jego cudowną twarz przed swoją pałą oraz nagi tors, który do dziś pamiętam. Był idealny i do tego ta jego pała. Męczył swojego fiuta, klęcząc, a ja byłem już bardzo blisko. Powiedziałem, że zaraz dojdę, a Bartek otworzył usta i wystawił język, czekając na mój nektar. Bardzo mnie to podnieciło i natychmiast strzeliłem z mega siłą wprost w Bartkowe usta pierwszą salwą, a drugą tak, że sperma rozlała się na jego brodzie i skapywała klatę.
Nie lubię mieć długów wdzięczności u kogoś, więc kazałem mu wstać i zlać mi się do buzi. Bartek od razu się podniósł i trzepał swoją pałę już przy moich ustach. Jej zapach był świetny. Długo nie musiałem czekać zaczął szybko oddychać, jęknął i trzymając mnie za twarz, wlał potężną ilość spermy w moje usta. Jego mega pała pulsowała wyrzucając cały czas długie strugi spermy, było jej tyle, że się zakrztusiłem ale nie uroniłem ani kropli, wszystko łykając. Miała bardzo przyjemny smak lepszy od Kacpra. Bartek jeszcze chwile wyciskał ostatnie krople ze swojej pały i wyznał, że jeszcze nigdy nie miał tak potężnego orgazmu i kto by pomyślał, że dzięki chłopakowi.
Po kąpieli udaliśmy się do namiotu, gdzie bracia walili razem konia z rudym Michałem, który mimo kilku zwałek nigdy nie poszedł o krok dalej. Potem wszyscy poszliśmy spać i zaczął się ostatni dzień naszego rajskiego obozu. Podczas gry w lesie oddaliliśmy się od pozostałych obozowiczów na dość spory kawałek. Po znalezieniu polany postanowiliśmy usiąść i odpocząć chwilkę.
Kacper zaproponował, że możemy korzystając z okazji pożegnać się w miły sposób. Zaczął mi pieścić penisa przez spodenki. Mój mały od razu bryknął, więc dość szybko pozbyliśmy się spodenek, zostając w koszulkach żeby nas owady nie zjadły. Szybko Kacper doszedł ręką do mojej dziurki, co mnie wystraszyło, bo nie mieliśmy tym razem nawet mydła, które dawało poślizg. Obiecał, że będzie delikatnie wchodził, a jak będzie bardzo bolało, to przerwiemy. Poślinił swoją brązową pałą moja dziureczkę i zaczął delikatnie wpychać się do środka. Ból był straszny ale pocieszałem się, że dobrze, że to nie Bartek, bo jego maczugą, to chyba by mnie rozerwał. Nie chciałem też stracić ostatniej okazji na danie przyjemności Kacprowi. Sytuacje uratował naturalny poślizg Kacpra, który wydzielał mu się w ogromnej ilości, co bardzo mnie jarało. Po jakiś 5 minutach ruchania znów się spuściłem bez dotykania pały, wyrzucając z siebie sporą ilość spermy. Kacper to zauważył i powiedział żebym nie myślał sobie, że dzięki temu uniknę wyruchania go. Oczywiście przy nim wiedziałem ze postawienie pały z powrotem do pionu, to tylko kwestia kilku minut przerwy. Po kolejnych kilku minutach Kacper wyszedł ze mnie i zajął się lizaniem mojej pałki, co szybko przywróciło mi ochotę na zabawę. Powiedział że też chce dojść mając mnie w sobie. Tak też zrobiliśmy. Jako, że chwile wcześniej się spuściłem musiałem go ruchać z 15 minut, dzięki czemu udało mi się go również doprowadzić do orgazmu bez walenia. Jęczał podczas tego, tak że aż obawiałem się, żeby ktoś nas nie usłyszał, a ja trysnąłem po raz drugi będąc w Kacprze. Opadliśmy na ziemię razem dysząc ze zmęczenia i od przeżytego orgazmu, gdy usłyszeliśmy głosy z oddali wołające nasze imiona. Szybko wciągnęliśmy majtki i spodenki, pobiegliśmy do grupy.
Wieczorem była ostatnia akcja z pączkiem ale za to najprzyjemniejsza. Waliliśmy w szóstkę, jak zawsze w kółku. Siadłem koło starszego z braci, bo tylko jego pały i drugiego Michała nie widziałem z bliska. Obok właśnie siedział rudy Michał. Miałem dwie pałki którym mogłem się przyjrzeć dokładnie.
Bardzo mi się podobały rude włosy Michała przy jego pale, wyglądała ona jak pokryta drucikami z miedzi. Z miłą chęcią wylizałbym mu tą czerwoną główkę do ust, żeby się spuścił, jakbym miał taką możliwość.
Tomek po raz kolejny pokazał swoje zapędy gejowskie rzucając, żebyśmy sobie walili wzajemnie w kółeczku na co najbardziej oburzyły się Michał starszy z braci. Zrobił, to pewno z obawy, żeby nie wydały się jego zabawy z bratem. Drugi zaś komentując, że to pedalskie. Starszy z braci jednak szybko zmienił zdanie, widząc, że pomysł przypadł do gustu starszemu Kacprowi i Bartkowi. Rudy Michał widząc, że każdy chce, nie chciał być gorszy, więc się zgodził ale ochoty nie miał. Chyba to poczułem gdy walił mi konia, bo to właśnie on walił mi, a ja wreszcie mogłem zając się tą cudowną skórka starszego brata Tomka. Michał walił Kacprowi, Kacper Bartkowi, Bartek Tomkowi a Tomek rudemu Michałowi. Wszyscy dużo się śmialiśmy przy tym i jeden drugiego pouczał jak ma to robić.
Trwało to dłużej niż zwykle jako pierwszy spuścił się Kacper, żartując, że już wie do kogo będzie dzwonił w razie kontuzji ręki. Jego dawka spermy już świeciła się na pączku.
Delikatnie bawiłem się pałką Michała, co też skomentował, że specjalnie to robię, żeby musiał zjeść pączka. Na co mu powiedziałem, że ma zajebistą pałę i po prostu fajnie mi się nią bawi, oskarżenia Michała przerwał Bartek, który powiedział, że żeby było bez podejrzeń, to on chętnie połknie cały spust Michała. To wywołało salwę śmiechu i żartobliwych wyzwisk w jego kierunku. Michał podbijając atmosferę powiedział, że w celu potwierdzenia jej pyszności może pytać Tomka. Na którego wszyscy się spojrzeli, a on w tym momencie trzepany przez Bartka jęknął i wygiął się strzelając solidną porcją białej spermy zbieraną od poprzedniego wieczoru, co spowodowało, że była gęsta. Pączek wyglądał jakby polany był grubą warstwą lukru, który pokrył rzadką spermę Kacpra.
Po spuszczeniu się, Tomek skupił się na solidnym trzepaniu rudego Michała, który długo nie wytrzymał i zlał się też solidna dawką na naszego słodziutkiego pączusia.
Pozostałem tylko ja, delektujący się zabawą kutaskiem Michała, na którego naciągnięta mocno skórka tworzyła słodziutki „dziubek”, co doprowadzało mnie prawie do orgazmu i tylko dzięki małemu zaangażowaniu rudego Michała, nie dochodziłem.
Bartek, któremu teraz Kacper jako, że był już spuszczony walił dwoma rękoma grubą pałę, też pojękiwał, więc rzucił, to jak Michał, bo chciałbym tej ambrozji przed swoim orgazmem spróbować. Michał chyba myślał że Bartek żartuje ale ten powiedział - Jeszcze szybciej młody, wal mu tą pałę i spuść mi go w moje usta, tak jak ja Tobie pod prysznicem.
Od razu wszyscy kolejny raz wybuchnęli śmiechem i spojrzeli na mnie, żeby odbić piłeczkę, rzuciłem, że on też nieźle łyka ale fakt sperme ma dobrą. Bartek zakończył wymianę, mówiąc, żebym lepiej podszedł tu z tą pałą i od razu podsunął pączka, bo po tym, to on raczej nie wytrzyma długo. Podsunęliśmy się pod Bartka i zacząłem szybko walić pałę Michałowi, jednocześnie zdzierając skórę do samego końca, odsłaniając całą piękną główkę jego penisa. Michał trysnął dzięki mnie wprost w otwarte usta Bartka. Widziałem idealnie jak sperma wypełniała usta naszego mięśniaka z namiotu. Miała idealnie biały kolor jak zęby Bartka. Wtedy on zaczął drżeć i strzelił solidnie na pączka leżącego na jego brzuchu, życząc jak zwykle smacznego tym razem mi.
Wreszcie się doczekałem spermy wszystkich. Niestety poza Michałem, który zlał się Bartkowi w usta, więc na pączku, którego musiałem zjeść, a w sumie nie musiałem, tylko wręcz pożądałem tego pączka, było nasienie prawie wszystkich. Trzepiąc sobie już samemu konia, bo rudy Michał się zmęczył, marzyłem tylko by już go zjeść.
Wszyscy skandowali po cichu - Zjedz go, zjedz go! - tak też zrobiłem. Czując smak wymieszanych sperm Kacpra, Bartka, Tomka i rudego Michała już po drugim razie dostałem potężnego orgazmu, wyrzucając z siebie tak mocno spermę, że wylądowała na twarzy Michała, który padł na plecy obok Bartka, po tym jak mu się spuścił w usta. Wszyscy się zaśmiali znów, a Michał palcem zbierał wszystkie krople i kierował ku swoim ustom, mówiąc - Ja też lubię sperme chłopaki ale mam tylko chudziutkie mleczko na co dzień z tej chudej pałki - wskazując na Tomka, który właśnie dochodził drugi raz podobnie jak Kacper. Pozostali też zwalili jeszcze raz, co było już tradycją po tej zabawie i poszliśmy spać.
Tak zakończył się mój jedyny ale za to szalony obóz. Co potrafi zrobić burza hormonów u dorastających chłopaków. Mile wspominam ten czas i nigdy już tak się nie bawiłem dobrze. Na koniec powiedziałem jeszcze Michałowi, że brat nauczy go czegoś nowego w domu i wszyscy rozjechaliśmy się w swoje strony. Po tym obozie miałem jeszcze dwa spotkania z braćmi i Kacprem ale to już nie na obozie. Dziś już nie mamy kontaktu ze sobą, a szkoda, bo zabawy były super każdego dnia.
c.d.n
TO JEST TEKST KOLEGI , KTÓREMU BETUJE TEKSTY. ON NIE CHCE ZAKŁADAĆ TU KONTA I POZWOLIŁ MI NA PUBLIKACJĘ TEGO OPOWIADANIA NA TYM PORTALU. AUTOREM JEST SPŁAWIK84
19.11.2018 18:50
01.02.2017 18:44