Idę pewnego dnia do galerii handlowej nie daleko mojego domu, aby do niej dojść muszę przejść obok komisariatu policji. Zaraz gdy tylko na horyzoncie zobaczyłem komisariat ujrzałem jak 3 typowych dresków stoi przy radiowozie z policjantami. Gdy przybliżyłem się do komisariatu zobaczyłem, że to znajome mi dresiki, które znam od kilku lat, wcześniej trochę lepiej później się rozeszło. Gęsto tłumaczyli się policjantom niestety nie udało mi się usłyszeć z jakiego powodu. Zacząłem się im przyglądać i uśmiechać z pogardą. Jeden z nich Sebastian zauważył to i pokazał na szyi znak podcięcia gardła. Trochę mnie to przeraziło, ale szybko poszedłem do przodu i w centrum handlowym zapomniałem o tym. Wracałem o dosyć późnej godzinie do domu. Idąc ulicą po lewej stronie znajdowało się duże podwórko z pustostanem. Przechodząc obok niego usłyszałem męski głos wołający ratunku. Ktoś musiał bardzo głośny krzyczeć bo odległość do pustostanu od bramy wynosi około 200m i sam budynek ma grube ściany. Stwierdziłem, że pójdę zobaczyć co tam się dzieję. Gdy wszedłem do budynku poczułem mocne uderzenie w tył głowy, nim straciłem świadomość poczułem tylko jak osuwam się na ziemie.
Głowa cholernie mnie boli, oczy powoli otwieram ale nadal widzę tylko ciemność. Dźwięki do mojego mózgu docierają chyba z porządnym opóźnieniem. Po chwili zaczynam się podnosić, dźwięki i obraz stają się wyraźniejsze. Dostrzegam 3 stojące postaci zanim pojawiają mi się w pełni ostro poznałem ich już po głosie, był to Sebastian z tymi dwoma dresikami, których kojarzę tylko z widzenia.
- No siema pedale…co takie zdziwienie, przecież pokazywałem się, że się z Tobą rozliczę – mówiąc to Sebastian zaczął sobie strzelać palcami. Przed oczami pojawił mi się dzisiejszy dzień, ten znak przed komisariatem. Sam nie wiedziałem co zrobić, zacząłem coś dukać.
-N..niee…niee ppproszę Seeba nieme rób mmmi niiic – nie wiem nawet sam jak to wypowiedziałem, jak mi się udało to zrobić bo byłem przerażony. – Ha ha ha no nie myślisz chyba że Cię tak po prostu puszczę.. – zaczął się śmiać głosem takim, że przeszedł mnie dreszczyk emocji…
- Proszę Seba dogadamy się jakoś, proszę –
- Ha ha ha pedał się chce dogadać – zaczął się śmiać a jego dwa przydupasy razem z nim.
- Zaraz zaraz no właśnie, pedał…haha przeruchamy Cię pedale – stwierdził Sebastian i pokazał gest robienia loda spoglądając na swoich kumpli. Ich miny były delikatnie mówiąc zdziwone.
- Sebastian co Ty kurwa mówisz, co Ty pedał jesteś, nie tknę tego ścierwa… - skończył zdanie wskazując na mnie. Sebastian skwitował to: - Nie chcesz kurwa poruchać to wypierdalaj, ja mam ochotę cokolwiek ostro poruchać, a czy go będzie boleć to mam w dupie więc porządnie się na nim wyżyje.- gdy kończył zdanie mimika mojej twarzy pokazywała, że trochę się boję tego co będzie , ale mimo wszystko odpowiedziałem mu twierdząco, żeby we trójkę sobie ulżyli na co usłyszałem:
- 3? Chyba cię pojebało, zaraz roześle zdjęcie do kumpli jak ciągniesz, módl się abyś opierdalał dobrze bo inaczej kosa w żebra – gdy skończył wypowiedź podszedł do mnie, złapał mnie za włosy i mocno pociągnął do góry, szybko z pozycji leżącej przeszedłem do pozycji klęczącej. Zaciekawieni kumple Sebastiana podeszli razem z nim do mnie. Więc teraz stało 3 łysych facetów w dresach i halówkach, którzy patrzyli się na mnie.
- No i na co kurwo czekasz – Sebastian chwycił mnie i przyciągnął z impetem głowę do swoich ortalionowych dresów i wciskał mnie coraz bardziej w kroczę. Odciągnął spodnie i ześliznął je wraz z majtkami w dół do połowy kolan. Przed oczami ukazał mi się w miarę sporawy żylasty chuj ze ściągniętym napletkiem. Nie był długi na oko około 17cm ale dosyć gruby i jeszcze nawet mu nie stał. Niestety nawet nie mogłem mu się przyjrzeć bo od razu wsadził mi go prosto do buzi po same jaja, na szczęście na razie się nie dusiłem bo mu nie stał. Powoli czułem jak jego fiut rośnie mi w buzi, pręży się sam właściciel tego sprzętu. Sebastian czuje fakt, że jego kutas sięga zenitu swojej wielkości. Czuje jak jego fiut pęcznieje mi w buzi. Koledzy którzy stali obok z jednej strony dziwili się jak Sebastian mógł pedałowi wpakować kutasa do buzi a z drugiej widać, że mocno się podniecali. Sebastian w końcu chyba wyczuł, że już bardziej mi nie stanie, więc złapał mnie za włosy z tyłu głowy i zaczął powoli ruszać biodrami do przodu i do tyłu jednocześnie nieruchomo trzymając moją głową. Pomyślałem, że nie jest wcale tak źle. A jednak się myliłem. W tym momencie wepchnął mi kutasa z całej siły do gardła. Poczułem go na tyle gardła, poczułem też krople łez, które spływały mi po policzku. Zatrzymał mi go na samym końcu gardła tak, że nie mogłem nabrać powietrza. Coraz więcej łez spływało mi po policzkach, w tle słyszałem tylko i wyłącznie głuchą ciszę, która była przerywana przez śmiechy kumpli Sebastiana. Z tego co się domyślam po chwili puścił uścisk choć dla mnie trwało to jakby kilka godzin może było to spowodowane chwilowym brakiem tlenu. Wyciągnął swojego fiuta z buzi i ustawił się nim prosto przed moimi oczyma. Widziałem 17 cm fiuta prosto przed oczami, był bardzo obśliniony i widać, że był mocno twardy. Sebastian złapał mnie za włosy i przybliżył do swojego fiuta, kątem oka zauważyłem, że koledzy Seby tylko i wyłącznie się masowali przez dresy po fiutach. W momencie kiedy przyglądałem się jednemu z nich poczułem mocne uderzenie fiutem w swoją twarz. Sebastian zaczął okładać mnie swoim fiutem po twarzy tak mocno, że w pewnym momencie zaczęło mnie dość mocno piec. Kiedy odruchowo wyjąłem język zaczął mnie walić po nim. Złapał mnie za grzywkę i pochylił głowę do tyłu. Spojrzałem mu prosto w oczy, które były stosunkowo ładne, ale wypełnione nienawiścią. Moje rozmyślenie przerwało poczucie jakiegoś płynu w moich ustach, myślałem, że Sebastian właśnie się spuścił, ale spojrzałem na jego penisa kątem oka i był suchy a on sobie nadal go walił a ja znów poczułem płyn w buzi. Okazało się, że Sebastian spluwa mi do twarzy. Od razu mi się zrobiło nie dobrze, połknąłem to szybko i zamknąłem buzię licząc, że już więcej nie będzie spluwał. Na szczęście jakby czytał mi w myślach uderzył mnie fiutem po twarzy i odepchnął od siebie. Gdy ustabilizowałem się na kolanach i znów spojrzałem na niego, ujrzałem prosto przed swoimi oczami jego sterczącą pałę, więc od razu otworzyłem japę aby przyjąć jego kutasa prosto do swojego gardła. I to uczynił. Złapał mnie za tył głowy i zaczął porządnie ruchać w ryja, robił to bardzo energicznie i głęboko. Z każdym ruchem jest fiuta czułem jego kule na swojej brodzie. W pewnym momencie wysunął penisa pozostawiając tylko główkę w buzi, złapał pewniej za głowę i całym impetem wjechał po same migdałki w moje gardło, siła była tak duża, że penis sam z siebie odskoczył do tylu, on dosunął do końca aż poczułem jego mokre jaja i tak trzymał z kilkanaście sekund. Poczułem brak tlenu, chciałem nabrać powietrza, ale miał tak dużego penisa, że zapełniał mi całe gardło i nie mogłem nabrać powietrza, więc chciałem zrobić to przez noc. Sebastian to zauważył i zatkał mi nos.
-Nie ma kurwo, teraz to skupiaj się na moim fiucie w Twoim gardle a nie na oddychaniu - i w tym momencie zrobił ruch biodrami chcąc dobić kutasa jeszcze bardziej. - Seba jemu już chyba głębiej nie wejdzie - skwitował jego kumpel, który już masował kutasa poza spodniami. - Jak kurwa nie wejdzie, czuje taki luz, że żadna laska nie była wstanie wziąć mi całego kutasa po same jaja, wgl chłopaki szykujcie się i działajcie! - wydał z siebie rozkazujący ton.
-Spoko, sms już rozesłane, Sagany na pewno przyjdą :)
O to trzeba powoli kończyć, żeby Sagany miały wolne gardło. Tak brzmiało skwitowanie ich mega prostej rozmowy, w tym momencie poluzował więzi i w końcu po 2 - 3 minutach mogłem nabrać powietrza, już myślałem, że to nigdy nie nastąpi i uduszę się z kutasem w buzi. Nie dał mi długo nacieszyć się powietrzem, bo znów złapał mnie za głowę, ustabilizował ją i zaczął ostro, szybko i nader głęboko wsuwać swojego kutasa po same jaja. Widać było, że Seba ledwo dawał radę cały czas utrzymywać to tępo, ale jakoś mu wychodziło, jęczył i jęczył aż w końcu poczułem, że moje gardło wypełnia ciepła gorąca sperma, jednak co mnie zdziwiło on wgl nie zwolnił. Ruchał moje gardło cały czas, salwy spermy, które wytryskiwały głęboko w gardle dawno spłynęły mi do żołądka, a te salwy, które tryskały przy wysuwaniu kutasa wypływały delikatnie kącikami moich ust. On nadal mnie ruchał, czułem, że już dawno skończył tryskać swoim gorącym płynem, a on nadal porządnie mnie rucha, cały czerwony na twarzy aż w końcu go wyjął.
-Ty stary ubiłeś mu śmietanę kurwa w ryju - zaśmiali się koledzy.
- Połykaj to kurwo a potem umyj mi kutasa! - gdy skończył zdanie z wielkim wysiłkiem połknąłem jego spermę i dossałem się znów do jego fiuta, jeszcze przez chwile ssałem jego już prawie sflaczałego kutasa. Po chwili odepchnął mnie i powiedział: - Dawaj Robson, jest Twój-, - Sam nie wiem, czy chce - odparł Robson do Seby.
- Dawaj nie pierdol Robson, to ścierwo, wkładaj swojego kutasa do ryja - Sebastian prawie na niego wrzasnął.
Robson podszedł do mnie i prawie od razu wsadził swojego kutasa wprost do mojego ryja. Chciałem go chwycić rękoma, ale nim zdążyłem to zrobić dostałem po łapie od niego.
-Gdzie kurwa te badyle szmato- burknął na mnie oprawca.
Robson w try miga złapał mnie za tył głowy i złapał mocno za kudły. Nim zorientowałem się do czego się szykuje, to jego kutas został mi porządnie władowany do ryja aż po same jaja. Po policzku pociekły mi łzy, a jego spocone jaja czułem na swojej brodzie. Poluzował uścisk, wyjechał swoim kutasem z mojego ryja żeby po raz kolejny wejść w mój ryj jak w masło z tym, że z jeszcze większym impetem. Czułem jak główka jego penisa wbija mi się w tylną część gardła.
-Tak kurwa szmato, łykaj go....ooo taaak - z ulgą i podnieceniem wysapał Robson.
Robson zaczął mnie porządnie ruchać w gardło. Przód, tył, rytmicznie poruszał swoimi biodrami tak silnie, że całe jego ciało wraz z ruchami falowało. Z moich oczu coraz mocniej leciały łzy a broda zalewała się śliną.
W tym czasie gdy Robson używał sobie mojego gardła, kątem oka udało mi się zaobserwować, że Seba z tym trzecim dresem rozmawiają przy drzwiach, najprawdopodobniej pilnując czy żaden żul nie wchodzi do tego pustostanu. Z całych sił próbowałem sobie przypomnieć jak ten trzeci się nazywa, bo kojarzę go z widzenia, ale nigdy z nim nie gadałem. Niestety jak bardzo próbuje sobie przypomnieć jak on się nazywa to mocny i głęboki ruch wielkiego drąga w moim gardle mi przeszkadza. Tak więc wróciłem do rzeczywistości. Moje gardło jest przeruchiwane przez mega męskiego drecha. Choć chciałbym sobie przypomnieć nie jestem wstanie.
Nagle usłyszałem jakieś wołanie, niewyraźne. Seba i trzeci bezimienny wyszedł z pomieszczenia, zapewne sprawdzić czy wszystko w porządku. Kto jest gościem. Po chwili już można było z dźwięków wywnioskować , że to raczej proszeni goście. W tym momencie Robson zaczął jeszcze szybciej ruchać mój ryj. Co prawda już raczej płytko, ale szybko. Zaczął robić się mocno czerwony.
W tym czasie do pomieszczenia wszedł bezimienny z Sebą oraz dwóch chłopaków. Od razu poznałem ich. Byli to bracia Saganowie. Jeden starszy Sagan miał 20 lat a jego młodszy brat 17. Na obu mówili Sagan.
- O kurwa czyli to pra.... - w momencie gdy Sagan chciał zakończyć zdanie. Robson wyszedł z mojej paszczy złapał mnie za kudły i przybliżył do swojego kutasa i zaczął strzelać salwami gorącej i płynnej spermy. Trafił na czoło, oko, policzek a część po prostu spłynęła mi po brodzie na ziemie. Robson nadal się prężył jak szalony, a Sagany stały zdziwione.
- Wyliż go kurwo - nakazał Robson nawet się na mnie nie spoglądając tylko nadal się wyginał z przyjemności.
Dobrałem się do jego główki i zacząłem ją ssać, on się wkurzył i chwycił mnie za łeb i popchnął mocno do samego końca.
-Szmato go trzeba wylizać wszędzie!!! - więc tak zrobiłem i zacząłem go sam ssać po same jaja. Robson w tym czasie zaczął gadać z Saganami. Oderwał swojego fiuta od mojego gardła i podszedł do chłopaków.
-Seba ktoś jeszcze wpadnie?-
-No właśnie wrzucam filmik jak ci kurwa ciągnie na naszą grupkę na fb, chłopaki już go lajkują-
-No to zajebiście...-
-Jeszcze wpadnie Maciek i mój brat Kamil, nie wierzą co tu sie dzieję i chcą go zobaczyć -
Jak usłyszałem co robią na fb i co wrzucają wydarłem się - NIEEEEEEE...- ale w tym momencie podszedł do mnie ten trzeci i wpakował swojego fiuta po same jaja, aż prawie się zakrztusiłem.
-Spójrz na mnie suko - rozkazał mi bezimienny, po czym ze łzami w oczach spojrzałem się na niego.
-Kurwo mówią na mnie kosa, jak myślisz dlaczego??...więc teraz bądź cicho i mnie obsługuj...dużo Ci nie zostało bo się napaliłem na twój ryj!!!
Poluzował uścisk i przytaknąłem mu, że będę grzeczny, po tym potwierdzeniu puścił więzy i jego kutas wypadł z mojego gardła.
-Dobra suka a teraz zliżesz spermę kurwo - kończąc zdanie zaczął swoim kutasem jeździć po mojej twarzy, czole. Domyśliłem się, że chodzi mu o spermę Robsona. Zaczął ją zbierać swoim kutasem z mojej twarzy. Po chwili jeżdżenia kutasem po moim ryju pokazał mi go wprost przed twarzą. Trochę tej spermy było.
-Otwieraj ryja! - otworzyłem jak Pan kazał i on od razu wsadził swojego chuja do mojego gardła. Nie za głęboko, zacząłem mu ssać. Teraz tak naprawdę poczułem w pełni smak spermy Robsona. Nie była taka zła w smaku. Zauważyłem, że owa kosa nie była aż taka brutalna. Jemu przynosiło szczęście ssanie fiuta dosyć energicznie i łapczywie.
W tym czasie mogłem spokojnie popatrzeć sobie na innych facetów obok stojących. Seba z Robsonem rozmawiali z Saganami jednocześnie masując swoje fiuty. Sebie już trochę zaczął stawać natomiast Robson walił sobie flaka. Sagana Juniora zaczęło to wszystko podniecać bo włożył sobie rękę w majtki i widać, że sobie masował, natomiast senior na razie namiętnie zaczął masować sobie fiuta przez spodnie ciągle rozmawiając z chłopakami.
Gdy oni tak rozmawiali poczułem jak mój ryj zaczął wypełniać się jakąś ciepłą i gorącą substancją. Szybko spojrzałem na kosę i okazało się, że nie dawał po sobie nic poznać, nadal patrzył się w stronę chłopaków rozmawiając z nimi. Ja czułem jak coraz więcej spermy mam w buzi, nadal mu ssałem, ale spermy nie połykałem pomimo kończącego się miejsca w moim ryju. Po chwili kosa złapał mnie za włosy i odciągnął od swojego kutasa. Stało się to tak szybko, że po wyjęciu nie zdążyłem szybko zamknąć buzi i część spermy wyleciała mi na brodę.
Robson odszedł ode mnie jakby nigdy nic... podszedł do mnie Sagan Junior jeszcze w pełni ubrany i oblukał sobie moją zaspermioną twarz.
-Kurwa jak on zajebiście wygląda - podsumował Sagan Junior
-Jest Twój - skwitował kosa
W tym momencie Juniorowi zaświeciły się oczy i zaczął rozpinać swój rozporek. Ja tylko się temu przyglądałem i nie mogłem uwierzyć, że zaraz obciągnę już dziś czwartego kutasa, do tego chłopaka, który zawsze mi się podobał.
Junior szybko zdjął spodnie opuścił obcisłe białe boxy i złapał mnie za głowę i przysunął do swojego fiuta, który już był w pełni twardy. Połknąłem spermę kosy, która została mi w buzi. Zacząłem się oblizywać i przyglądać kutasowi, który był naprzeciwko mnie.
-Dobra zaczynaj - skwitował dżunior.
Chwyciłem jego fiuta przy nasadzie i wziąłem głęboko do buzi, nie był za gruby, ale dosyć długi jak na jego wiek. Na oko, około 17cm a może nie tylko co na oko co na ''gardło''. Ponieważ Sagany mi się bardzo podobały, to bardzo przykładałem się do swojej roboty na drucie. Ssałem z namiętnością, na szczęście Juniorek nie chciał sobie z mojego gardła zrobić użytku, założył ręce za głowę, wypiął biodra do przodu i tak kontemplował z zamkniętymi oczami nad tym co się właśnie dzieje, kątem oka zauważyłem, że się uśmiecha, drugim okiem zauważyłem, że ta trójka czyli Seba, Kosa i Robson po cichu gadają na jakiś temat z Seniorkiem. Więc ja wracam do pałaszowania i dokładnego lizania fiuta młodszego z braci. Ruchy były tak monotonne że aż sam przymknąłem oczy.
-Haaaa..... - tyle co zdążyłem usłyszeć, chyba Sebe.
Poczułem z tyłu głowy mocne pchnięcie w momencie kiedy chciałem nabrać powietrza. Nie udało mi się. Poczułem jak cały fiut Sagana wszedł mi wprost do gardła. Poczułem ukucie podstrzyżonych łoniaków na swoim nosie a kule właściciela właśnie dotknęły mi brody.
-Pedale kurwa, to nie wakacje - wrzasnął na mnie Seba.
-Dobra Robson puść mi dupę - odrzekł Junior. Zauważyłem, że Robson trzymał dupę Saganowi, żeby nie odskoczyła w momencie gdy Seba nadziewał mnie z całym impetem na chuja Juniora. W tym momencie junior zrozumiał od starszych kolegów co ma robić więc przejął sprawy w swoje ręce. Złapał mnie za głowę, za włosy i ciągnął mnie bliżej i dalej od swojego ciała. Ciągnąłem mu już z dobre pięć minut z dosyć dużą prędkością.
Czułem, że właściciel tego dorodnego kutasa zaczyna się prężyć. Po chwili poczułem strzał gorącej spermy, w tym momencie Sagan ustał z ruchami i wyginał swoje ciało ku tyłowi. Darł się z rozkoszy... a coraz to nowe porcję spermy wlewały się do mojego pyska i nie przestawały się rozpychać w nim. Po chwili ustania tych porządnych salw, wyszedł mi z buzi. Ja odruchowo oczywiście nie połknąłem. Zauważyłem, że wszyscy się zebrali nade mną i sobie walili a najbardziej starszy Sagan.
-Otwieraj ryja - usłyszałem od Seniora. I wtedy podszedł do mnie nacelował kutasa w moją buzią i po chwili trysnął mi prosto do buzi, wyginał się z rozkoszy.
-Waż się połknąć kurwo - wrzasnął Seba.
Gdy po dłuższej chwili Sagan S przestrzał strzelać mi w usta, odsunął się i zrobił mi zdjęcie.
-Dorzucę to do naszej konwersacji - śmiejąco się skwitował Sagan.- No i masz teraz kurwo w swoim ryju sperme dwóch zajebistych braci - mówiąc to, Sagany przybiły sobie piątkę. - POŁYKA!!! - krzyknął Sagan Junior.
Odruchowo od razu połknąłem całe dwa strzały. Gdy skończyłem przełykać dostałem z liścia od Kosy.
-No i to tyle na teraz kurwo, jutro o 3 w nocy masz być pod moją bramą i to będzie dopiero jazda, to co było tutaj to był przedsmak naszych spustów. Nara frajerze - całą litanię usłyszałem od Seby i panowie wyszli, a ja zostałem na kolanach z ospermionym ryjem. Zebrałem sobie ręką z twarzy wszystko to co zostało i poszedłem do domu.
09.11.2018 18:09
12.06.2017 15:46
16.12.2016 02:56
04.08.2016 13:32
23.07.2016 07:42