Opowiadania erotyczne :: Z kolegą w szatni 2

... podszedł do mnie. Nie wiedziałem co mam zrobić. Odwórcić się i wyjść? Było za późno. Dawid był coraz bliżej. Serce waliło mi jak młot. Nawet przestałem oddychać. Zamknąłem na chwie oczy a kiedy je otworzyłem patrzyłem już w piękne brązowe oczy mojego wymarzoengo faceta. Nagle jednak on podniósł rękę i dał mi z liścia. Zaskoczyło mnie to zupełnie i mimo, że uderzenie nie było mocne zachwiałem się i upadłem. Podniosłem głowę i zdałem sobie sprawę, że leże u jego stóp. Nic nie mogłem na to poradzić- podnieciłem się.
- To cię podnieca suczko? Zatem to będzie lepsze. - Podzedł do ławki. Usiadł na niej i wyciągnął buty w moim kierunku podtawiając je pod moją twarz. - Ujebały mi się troche buty. Wyczyść je!
Nieśmiało przysunąłem się bliżej nich. Mimo oporów zacząłem je lizać. Szybko mi się to spodobało i po chwili niemal całe były już mokre. Lizałe z takim zapamiętaniem, że nawet nie zauważyłem kiedy u mojego kolegi w spodenkach pojawił się spory namiocik.
- Wystarczy. Zaraz kończy się lekcja a ty juz mi wyczyściłeś buty cwelu. - Wstał i podszedł do ławki na drugim końcu szatni. Zagwizdał i poklepał się po kolanach tak jak woła się psa. - No chodź tu suczko. - Grzecznie podszedłem do niego na czworaka a ten przzybliżył swoją twarz do mojej i delikatnie mnie pocałował w usta. Ja jednak miałem inne plany i chciałem jeszcze raz go pocałować ale tym razem mocniej i dłużej. Kiedy drugi raz nasze usta się połączyły, nasze języki splotły się w niewyobrażalnie skomplikowanym tańcu, który przynosił nam rozkosz. Długo to trwało zanim się od siebie oderwaliśmy. Zdyszany zacząłem go rozbierać.
- Napaleńcu poczekaj. Zrobimy to ale nie tutaj. Przyjdz do mnie dzisiaj ok 18 będziemy sami. - Nachylił się i znowu mnie pocałował ale ja zrobiłem coś innego. Kiedy miałej jego język delikatnie go przygryzłem. Dawid zrozumiał co chce zrobić. wystawił język a ja go ssałem i obciągałem. - Hmmm.. Jesteś genialny. Zrobisz mi to samo na dole jak do mnie przyjdziesz.
Kiedy stanąłem na klatce schodowej przed jego drzwiamy sprawdziłem, która godzina. 18:13. Zapukałem. Po chwili Dawid lekko uchylił drzwii. -Nikogo nie ma na klatce schodowej? - Nie ma a co? -Nic ci. - otworzył drzwi i zobaczyłem Dawida w bardzo fajnych bokserkach. Były one szare a penis, już lekko stojący, tworzył zwisającą trąbę słonia. Wszedłem do mieszkania i uścisnąłem mu dłoń. Przyciągnął mnie i pocałował. W tym czasie zamknął też drzwi i po chwili pochnął mnie na nie, brutalnie wpijając się w moje usta. Poczułem jak jego słonik się podnosi napierając na moje krocze, które również budziło się do życia. Dawid zaczął mnie rozbierać. Zdjął mi bluzke i zaczął rozpinać spodnie.
- Haha nie założyłeś bokserek. -Pomyślałem, że szybciej mnie rozbierzesz. - Znowu mnie pocałował. Dokończył rozbieranie nie i zaprowadził mnie do swojego pokoju......

CDN.

40%
15991
Dodał lodziklodz 10.05.2016 11:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Znowu

Dzwoni budzik. O 9! W sobotę! Po cholerę ja go ustawiałem? A zaraz, Anka kazała mi o określonych, DOKŁADNIE wyznaczonych porach karmić jej kota. Anka, moja współlokatorka, która w przypływie gotówki postanowiła wyjechać sobie na wakacje. A jej kot jest tak tłusty, że tydzień głodówki dobrze by mu zrobił. No nic. Jak mus, to mus. Ściągam kołdrę z nagiego ciała w samych slipach. Jest tak gorąco, że i pościeli powinienem się pozbyć. Dobrze chociaż, że się ogoliłem na... Przeczytaj więcej...

Nowa szkoła, nowe życie

1 września był dla mnie szczególnym dniem bylo to pierwsze spotkanie z moja nowa klasą, na początku byłem dość przestraszony, ze mogę się nie przystosować do klasy, ze nie będę mial z kim gadać itp. Po akademii dyrektorka przeczytała naszych nowych wychowawców i klasy do których mamy się udać i po 5 minutach udałem się na wskazane miejsce, kiedy wszedłem do klasy i spokojnie usiadłem oniemialem z wrażenia zobaczyłem cudownego młodego chłopaka który najprawdopodobniej będzie... Przeczytaj więcej...

Z kierowcą cz.2/3

… Jeszcze to powtórzymy – powiedział Koniecznie – odpowiedziałem Gdy zaczęliśmy się ubierać, Szymon spojrzał na plamę spermy, którą wystrzeliłem, podczas gdy mnie ruchał. -Widzę, Mirek (bo tak mam na imię) że Ci się podobało – mówił z tym powalającym uśmiechem na twarzy -To był najlepszy pierwszy raz jaki mogłem sobie wymarzyć. Jak pan chce to mogę posprzątać. -Spoko, posprzątam i nie żaden pan tylko Szymon jestem. -Ok Szymon. –... Przeczytaj więcej...