Aim ocknął się. Pierwsze co poczuł to ból całego ciała. Nie zobaczył niczego, domyślił się że jest już późny wieczór. Starał przypomnieć sobie co się działo. Wspomnienia powoli wracały. Ostatnie co pamięta to ogromne wycieńczenie. Ruchało go wtedy trzech typów, nie wyglądali ani nie pachnęli na Lordów, lecz widocznie mieli na tyle pięniędzy. Ogromne kutasy przeszywały jego ciało, dwa od tyłu, jeden w usta, na zmianę. Twarzy dokładnie nie pamiętał, miał już nieźle zalaną buzikę spermą. Nagle Aim odkrył że nie znajduje się już w burdeliku, nie jest przywiązany. Leżał w jakimś rodzaju loszku, na niewygodnym łóżku, nagi. Dalej był polepiony spermą, już nieco przyschniętą. Delikatnie przesunął rękę w kierunku swojej dziurki, włożył do środka palec, który wszedł bez najmniejszego trudu. Cała okolica jego "męskiej cipki", jak nazywała to Lady, była niezwykle podrażniona. Gdy tak leżał i rozmyślał o wydarzeniach z zeszłej nocy do loszku weszła Lady. Uśmiechała się groźnie, nie była ani zadowolona ani rozeźlona. Usiadła na przyniesionym przez siebie stołku i wpatrywała się w Aima.
-Drugie miejsce. Gdybyś nie zemdlał byłbyś wygrał. A tak to... nie jestem zła, nie bój się. Po prostu nie byłeś przygotowany na taką presję. Ale to jest jeszcze do dopracowania. Zarobiłam dużo dzięki tobie i odwdzięczę ci się, jak tylko dojdziesz do siebie. Gdy będziesz mógł już stać powiedz strażnikowi że chcesz się umyś, ubierz się w swoje szaty, załóż obrożę i wejdź do wozu. Mnie czeka jeszcze nudna, całonocna uczta, potem wrócimy do domu.
Lady, gdy skończyła monolog patrzyła jeszcze przez chwilę na Aima, po czym wstała, podeszła do niego i polizała go po policzku. Aimowi wydało się to nieco perwesyjne, biorąc pod uwagę fakt że cały był umazany spermą, lecz musiał się przyzwyczaić. Gdy Lady wyszła , Aim zasnął...
Obudził się gdy poczuł gorąco na twarzy. Świtało już. Aim pospiesznie wstał i przywołał strażnika. Delikatnie kuśtykając doszedł do łaźni, obmył się szybko i ubrał. Prawie biegiem dotarł do karocy, ukląkł w środku, a po dosłownie chwili wsiadła Lady.
-Widzę że doprowadziłeś się do porządku... Dobrze, w domu czeka cię nagroda a od jutra wznawiamy twój "trening".
Podróż minęła bez przygód. Lady była małomówna, a właściwie nie mówiła nic. Tym razem nie pozwoliła Aimowi na zrobienie loda, mimo że podobnie jak wcześniej, jej kutas zwisał swobodnie spomiędzy założonych na siebie nóg. Dojechali do domu późnym wieczorem. Lady bezceremonialnie wysiadła, ciągnąc za sobą na smyczy Aima, który znów obdzierał sobie boleśnie kolana. Zamiast zaprowadzić go do jego komnaty weszli do małego pokoju, który w swoim wyposażeniu zawierał jedynie łóżko. Lady rzuciła Aima na łóżko zdzierając przy tym jego szaty. Delikatnie zsunęła swoją sukienkę, odsłąniając swoje wdzięki. Na widok jej jędrnych cycków, tyłeczka i lekko stojącego, dużego penisa Aimowi kutas stanął całkiem szybko. Lady zaśmiała się słodko pod nosem:
-Po takich przeżyciach wciąż stoi. Zróbmy coś z tym.
Lady położyła się na Aimie w pozycji 69, oboje lizali swoje kutasy. Po chwili Lady odwróciła się do jego twarzy i zaczęła całować całe jego ciało, wraz z kutasem. Aim był wniebo wzięty. Jednak po chwili Lady stanęła okrakiem nad nim i zaczęła się powoli opuszczać na kutasa. Dla Aima było to niewiarygodne przyżycie, pierwszy raz to on będzie rżnął swoją panią. Lady zaczęła szybko ujeżdżać Aima. Nie minęło nawet piętnaście minut gdy Aim wystrzelił w jej dupce. Lady nadstawiła w taki sposób, że sperma spływała do ust Aima. Gdy pozbyła się wszystkiego, Lady odwróciła się do Aima i kazała przekazać wszystko w pocałunku, po czym wszystko połknęła. Na koniec doczyściła penisa swojego niewolnika, puściła mu oczko i wyszła naga na korytarz. Tuż przed opuszczeinem Aima wyszeptała:
-Sukienka należy do ciebie, możesz z nią robić co tam chcesz.
Aim szybko chwycił suknię Lady i wtulił się w dwudniowe zapachy Lady. Jednocześnie wiedział że była to najlepsza i jedyna tak nagroda, dalej będzie tylko ciężej.
02.01.2016 20:05