Opowiadania erotyczne :: Zapłaciłam za seks

Któregoś dnia była u mnie koleżanka. Facet ją zostawił i miała depresję. Siedziała i narzekała na facetów jacy oni źli i chętnie by się kiedyś na jakimś wyżyła. Więc ja, jak to ja ze swoimi głupimi pomysłami powiedziałam jej żeby zamówiła sobie Callboya. Pomysł jej się spodobał, ale jakoś nie miała odwagi, więc powiedziałam żeby nie było jej głupio, to i ja sobie takiego zamówię. Jak powiedziałam, tak zrobiłyśmy - godzinę później stały dwa ciacha przed drzwiami - ach, to były niezapomniane chwile. Od tej pory spodobało mi się płacenie za "pewne usługi", fajna rzecz jak kobieta nie musi zwracać uwagi na potrzeby "partnera", tylko może zająć się własnymi i do tego facetowi rozkazywać, a on grzecznie wszystko spełnia. Od tej pory rozumiem facetów, którzy czasami korzystają z takich usług i nie widzę w tym nic złego, a kobietom polecam taką "chwilę zapomnienia"
80%
12803
Dodał LARWECZKA 19.10.2015 21:05
Zagłosuj

Komentarze (2)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
wojtek959 Haha- paranoja ! Słaba TA fantazja..................
03.02.2016 18:03
stoqnam szkoda ze nie rozpisalas szczegolow:)
19.11.2015 12:49

Podobne opowiadania

ONE XVII

Tej nocy kochali się jak nigdy do tej pory. Zmysły stępione lekko alkoholem dawały im takie wrażenia, jakich jeszcze nie doznali. Po wszystkim, już rano, myślał, że jego pracowity przyjaciel mu odpadnie, a Krysia nie pozwoliła dotknąć cipeczki i pupy. Usiedli w kuchni przy stole popijając gorącą kawę. Ale wczoraj był ogień! – dziewczyna nie mogła wyjść z zachwytu – boli mnie cała cipka, nie wiem, czy się wypróżnię przez ten obolały tyłek, ale myślałam, że... Przeczytaj więcej...

Powrót z jeziora

Było gorące lato. Środek tygodnia, mój chłopak był w pracy, miał przyjechać dopiero o 18 ej, i nudziłam się sama w domu. Postanowiłam pojechać nad jeziorko trochę popływać i poopalać się. Założyłam 2 częściowe bikini, spodenki dżinsowe i bluzkę na ramiączkach, w mały plecak wzięłam ręcznik, oliwkę i parę drobiazgów i poszłam na autobus. Po 30 minutach jazdy byłam już pod plaża. Ludzi była masa. Rozłożyłam ręcznik, sciągnełam spodenki i bluzkę i zaczęłam... Przeczytaj więcej...

Żniwa - wspomnienie 20

Wielu z czytających pewnie wie co to żniwa, a Ci którzy nie wiedzą niech więc wam powiem. To czas gdy dojrzałe zborze jest zbierane z pól uprawnych, zazwyczaj za pomocą sporych maszyn. Tak też jest i u mojego dalszego wujka. Jako rolnik był człowiekiem bardzo przedsiębiorczym, a w sumie jest. Posiada blisko granicy z naszymi znajomymi czechami prawie 300 hektarów ziemi uprawnej, sporo lasów, sady i inne grunty. Tak czy siak jak co roku nastał czas żniw i zazwyczaj solidarnie rodzinnie... Przeczytaj więcej...