Nazywam się Oskar, mam 18 lat i mieszkam w małej wiosce na totalnym zadupiu z matką i bratem Filipem. Chodzę do szkoły z internatem więc w czasie wakacji jestem całkiem odcięty od przyjaciół i mojej dziewczyny nie licząc kontaktu przez internet. Większość czasu spędzałem wtedy nudząc się, ale co rano biegałem po polnych drogach i ćwiczyłem by móc utrzymać formę. W roku szkolnym chodziliśmy z kolegami na siłownię i dzięki temu byłem dobrze umięśniony.
Pewnego razu mój brat zapytał się czy może pójść pobiegać ze mną. Zgodziłem się, ale powiedziałem, że nie będę na niego czekał jeśli zostanie w tyle. Zawsze biegam w samych spodenkach i butach, bez koszulki, więc mój brat ubrał się tak samo. Zauważyłem wtedy, że od ostatniego lata sporo urósł i nabrał trochę mieśni – miał nawet wyraźnie zarysowany kaloryferek. Na początku biegu utrzymywał tempo, ale potem zacząl zwalniać i w końcu zniknął mi z oczu. Zatrzymałem się nad rzeką i usiadłem w cieniu pod drzewem, czekając na niego. Kiedy w końcu dobiegł zdążyłem już ochłonąć, więc zacząłem robić pompki i brzuszki na trawie a on odpoczywał.
Tego dnia było strasznie gorąco i po paru seriach byłem już skonany. Położyłem się obok brata i tak leżeliśmy w cieniu. Po jakimś czasie pomyślałem, że moglibyśmy popływać w rzece by się ochłodzić. Filipowi od razu spodobał się ten pomysł, ściągneliśmy buty i weszliśmy do chłodnej wody. Kiedy już się ochłodziliśmy, zaczęliśmy się chlapać i wygłupiać. Nagle Filip rzucił się na mnie i razme wpadliśmy pod wodę. Kiedy się wynurzyłem poczułem, że jestem nagi.
„Tego szukasz?” – usłyszałem głos brata za plecami.
Odwróciłem się i zobaczyłem śmiejącego się Filipa z moimi spodenkami w rękach.
„Oddawaj to!” – krzyknałem i ruszyłem ze śmiechem w jego stronę. On jednak szybko wyrzucił je na brzeg.
„I co teraz?” – zapytał śmiejąc się.
Nie odpowiedziałem nic tylko ochlapałem go wodą i ruszyłem w stronę brzegu. Wyszedłem z wody i poczułem chłodny wiatr na całym ciele. Widząc to Filip zaczął się śmiać jeszcze głośniej. Nie byłem jednak zawstydzony i nie przeszkadzało mi, że jestem nago, bo nie miałem się czego wstydzić. Kiedy podniosłem swoje spodenki nie założyłem ich, tylko wykręciłem z wody i rzuciłem obok naszych butów. Odwróicłem się i wróciłem do wody, idąc w taki sposób by mój penis podskakiwał przy każdym kroku. Mój brat przestał się wtedy śmiać tylko dziwnie się na mnie popatrzył. Wtedy rzuciłem się w jego stronę tak jak on wcześniej na mnie, złapałem jego spodenki i majtki za gumkę i pociągnałem w dół. Próbował mi je jeszcze wyrwać ale uniosłem je wysoko, tak żeby nie mógł do nich doskoczyć.
„Oddaj mi to! Oddawaj!” – krzyczał podskakując i próbując wyrwać mi je z ręki. Odepchnąłem go tylko i wybiegłem na brzeg.
„Jak chcesz odzyskać swoje gacie to sam po nie przyjdź!” – zawołałem z brzegu. Wtedy zauważyłem, że Filip patrzy się na moje krocze. Spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mi stoi. Zrobiło mi się trochę głupio, ale postanowiłem tego nie okazywać. Kiedy mój brat dalej stał po pas w wodzie bojąc się krzyknąłem: „Jak ty ich nie chcesz to teraz są moje!” i założyłem jego majtki, a spodenki położyłem obok moich. Jego niebieskie slipy były na mnie o wiele za małe i wyglądały namnie jak stringi. U dało mi się zakryć jaja, ale ponad połowa mojego penisa wystawała bokiem. Myślałem, że widok mnie w tej sytacji rzobawi go na tyle, że w koncu wyjdzie z wody, ale dalej stał nie ruchomo, zakrywając się rękami, mimo że i tak nic pod wodą nie było widać.
Wtedy do głowy wpadł mi kolejny pomysł i wróciłem do wody. Po chwili siłowania się z Filipem udałe mi się objąć go w pasie i przerzucić przez plecy. Próbował się wyrwać i krzyczał: „Oskar! Proszę nie! Kurwa! Zostaw mnie!”, ale byłem dla niego zbyt silny i po chwili byliśmy już na brzegu. Zanim zdążyłem postawić go na ziemi złapał za tył swoich majtek, które miałem na sobie i pociągnął do góry. Poczułem jak wrzynają mi się w tyłek i z bólu wypuściłem go z uścisku. Kiedy spadał, pociągnął za sobą swoje majtki, rozrywając je. Leżał teraz przede mną na ziemi i próbował zasłonić się tym co zostało z jego bielizny. Ja stałem nad nim okrakiem, nago, ze sterczącym penisem, patrząc na jego nagie, mokre i gładkie ciało i nagle poczułem falę ogromnego podnicenia. Nigdy wcześniej nie interesowali mnie mężczyźni i nigdy nie stanął mi na widok nagiego faceta, ale ta sytuacja dominacji sprawiła, że strasznie się napaliłem.
Zaczałem wyrywać mu porwane majtki z ręki i starałem się odwerwać jego ręcę od krocza i rozchylić jego nogi. Kiedy udało mi się przygwoździć jego ręce do ziemi i wsadzić rękę miedzy jego nogi, złapałem za jego jaja i ścisnąłem z całej siły. Przestał wtedy krzyczeć i zaczął pojękiwać. Rozchylił nogi i moim oczom ukazał się jego sterczący penis.
„Lubisz na ostro?” zapytałem cięzko dysząc. Nie opdowiedział tylko skinął głową przygryzając wargę. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Klęknałem okrakiem nad jego brzuchem, uniosłem jego głowę do góry szarpiąc za włosy i powiedziałem: „Ssij.” Po czym wsadziłem całe 19 cm do jego ust, tak że jajami dotykałem jego brody, a jego nos dotykał moich włosów łonowych. Zaczął sie krztusić, ale nie wycofywałem się. Dopiero kiedy oczy zaszły mu łzami, puściłem jego głowę. Odetchnął ciężko i odkaszlnął, ale po chwili zabrał się z powrotem do ssania. Było oczywiste, że robi to pierwszy raz, bo co jakiś czas czułem jego zęby, ale podobało mi się to. Znowu złapałem go za włosy i zaczałem posuwać jego usta. Ciągle się dławił i krztusił, ale nie próbował się wyrywać tylko ssał tak jakby od tego zależało jego życie. Łzy ciekły mu po policzkach, a ślina ściekała po brodzie, kiedy mój penis penetrował jego gardło. Z każdym ruchem fale ciepła rozchodziły się po całym moim ciele i czułem, że niedługo dojdę. Zacząłem posuwać go coraz szybciej. Kiedy zacząłem dochodzić wsunąłem mojego penisa z całej siły, nagłębiej jak mogłem i wtedy spuściłem się w jego gardło. Jęczałem głośno gdy fale spermy wypełniały jego usta. Patrzyłem z zachwytem jak połyka wszystko, do ostatniej kropli.
Ciąg dalszy nastąpi jeśli wam się podobało ;)
12.09.2015 00:57
02.08.2015 09:52