Następnego dnia, po obiedzie Aim posłusznie udał się do komnaty Lady. Ciągle zastanawiał się o co mogło chodzić jego Pani. Przed drzwiami Aim posłusznie uklęknął i zapukał do drzwi.
-Wejdź - usłyszał. Tylko gdy wszedł Lady zatopiła się w jego ustach gorącym pocałunkiem.
-Dzięki psie za wczoraj. Lepszego orgazmu nie miałam. - Lady była nago, w ręku trzymała kieliszek. - Jednak teraz będziesz miał poważne zlecenia. Część moich klientów jest... wybredna. Potrzebują dodatkowej rozrywki. I dlatego jesteś tutaj ty i Anna. Właśnie po to cię wezwałam. Wczorajszy egzamin wypadł... dobrze. Jutro przyjeżdża do hotelu hrabia Grevoulli. Lubi rozmaicone zabawy dlatego zadowolisz go wraz z Anną. Wejdziesz do jego komnaty godzinę po Annie. Masz być całkowicie uległy. To wszystko możesz odejść. - ostatnie zdania Lady rzuciła od niechcenia, jakby nagle była zła. Aim wyszedł posłusznie i skierował się do swojej komnaty. Przez cały dzień rozmyślał o jutrzejszym zleceniu. Następnego dnia Aim od rana się przygotowywał. Nigdzie nie spotkał jednak Anny, która dotąd mu pomagała. Po całkowitym przygotowaniu Aim udał się do swojej komnaty gdzie powoli "rozluźniał" oczko - masował się palcem wokół zwieracza. W końcu nadeszła odpowiednia godzina. Aim skierował się do komnaty "gościnnej" i zapukał. Otworzył mu ktoś, kogo się nie spodziewał. Myślał że hrabia jest jakimś starszym mężczyzną, misiowatym, a tymczasem okazało się że był to całkiem młody człowiek. Stał nago, Aim podziwiał jego silny tors i niczego sobie penisa. Hrabia chwycił mocno Aima za włosy i sprowadzając do parteru wciągnął go jednocześnie do pokoju. Takiego widoku Aim się nie spodziewał. Anna leżała na wznak, cała zakrwawiona, z jakimś grubym drewnianym przedmiotem włożonym między nogi, rozdwajającym się na końcu, wsuniętym jednocześnie do tyłka i cipki dziewczyny. Anna była cała zapłakana ale nie sprzeciwiała się temu. Zanim Aim zdążył cokolwiek zrobić, został brutanie chwycony przez hrabię. Mężczyzna zaczął go brutalnie rżnąć w usta, tak szybko że Aim stracił na chwilę wszystko z pola widzenia. Po chwili został odrzucony mocno na ziemię. Dyszał ciężko. Wypinaj się suko. - usłyszał jakby echo, lecz posłusznie wykonał polecenie. Bez żadnych gier wstępnych Aim został brutalnie i krótko przeorany w oczko.
- Dobrze. Odpocznijcie chwilę, ja idę na obiad. Dokończymy zabawę później.
koniec części 1 (odc.4)
(krótko ale będzie więcej, wysokie noty i komenty sprawią że będzie szybciej. sorki że tak krótko ale zacznie się pojawiać częściej ta seria opowiadań)
12.09.2015 15:25