Następnego dnia Aima obudziło mocne kopnięcie w żebra. Pamiętając porady udzielone przez Annę (pokojówkę) tuż przed pójściem spać, szybko ukląkł, a ręce założył za głowę.
-Grzeczna sucz. Widzę że wiesz co robić w takich sytuacjach. Dobrze. Umyj się i przyjdź do mnie, zrozumiano?
-Tak, pani.
Tylko gdy Lady wyszła, Aim szybko wstał i pobiegł do łaźni. Tam czekała już na niego Anna.
-Mam ci towarzyszyć.
Aim nieco zdziwiony wszedł do kamiennej wanny i zaczął się myć. Chłopak mógł teraz podziwiać swoją towarzyszkę w pełnej okazałości, bowiem pokojówka ubrana była jedynie w obrożę i krócitką spódniczkę, a do sutków przyczepione miała klamerki. Dziewczyna szukała czegoś w kufrze po drugiej stronie łaźni.
W momencie gdy Aim wychodził z wanny Anna odwróciła się trzymając w rękach jakiś ubiór i dziwne narzędzia, jedne drewniane a inne kamienne.
-Masz ubierz się - powiedziała - Lady wymaga tego ubioru
Aim posłusznie zabrał wszystkie rzeczy i poszedł za kotarę (choć było to zbędne, bo i tak był nagi). Ubrał skórzane pończochy, swoją obrożę, i uprząż na tors. Nie wiedział tylko co zrobić z tą kamienną "zabawką" i małymi dybami. Wychylił się delikatnie zza kotary.
-Możesz mi pomóc? - zapytał niepewnie
Pokojówka uśmiechnęła się tylko i podeszła do niego.
-Do czego służy to - Aim wskazał na kamienny przedmiot, przypominający gruszę na podstawce.
-To wynalazek Lady - wkładka. Musisz na tym usiąść. Powinieneś też się przed tym wymyć... w środku.
Aim zrobił wielkie oczy. Nie miał jednak wyjścia.Rozebrał się i ponownie wszedł do wanny i gdy usiadł nie wiedział co zrobić. Anna podeszła
-Pomogę ci.
Wyjęła strzkawkę lekarską z kufra i napełniła wodą.
-Musisz się nadstawić...
Aim nie wiedział z początku o co chodzi. Jednak gdy uświadomił sobie co chce zrobić dziewczyna, łzy napłynęły mu do oczu.
-Musisz... - powtórzyła Anna. Aim wiedział że musi. Odwrócił się i wypiął najbardziej jak mógł. Po chwili poczuł zimno w środku siebie narastające w ból. Zanim jednak zdążył krzyknąć Anna wyciągnęła z niego strzykawkę, a cała zawartość z jego odbytu wręcz wystrzeliła do wanny. Aim cały się trząsł i ciężko dyszał. Wyszedł z wanny i zaczął się ponownie ubierać. Anna bez słowa pomagała mu z uprzężą. Naśliniła wkładkę i położyła na brzegu wanny.
-Teraz usiądź. Poślinione lepiej wchodzi.
Aim odwrócił się i zaczął siadać. Gdy poczuł opór zawahał się. Delikatnie obniżył się i znów wstał.
-Nie zrobię tego.
-Musisz. Inaczej Lady się rozzłości. Pomogę ci.
Aim z wdzięcznąścią przyją pomoc, lecz nie spodziewał się że tak będzie ona wyglądała. Anna przytuliła go i kazała powoli siadać. Gdy byli już blisko wkładki Anna mocno pociągnęła go w dół, tak że jednym ruchem usiadł na zabawce. Ból był niewyobrażalny, tak jakby ktoś ciągłe rozszerzał i rozszerzał jego odbyt. Pociemniało mu w oczach i upadłby, gdyby nie podtrzymała go Anna. Nawet nie wiedział czy udało mu się krzyknąć, ale policzek wymierzony przez dziewczynę postawił go na nogi.
-Nie mdlej. Teraz tylko dyby.
Aim z początku nie wiedział o co chodzi ale zobaczył drugą zabawkę i wszystko mu się rozjaśniło.
-Musisz być na czworaka żeby to założyć. I nie możesz z ty wstawać.
Aim przyją pozę "na pieska" i czekał. Anna tymczasem podeszła od tyłu, złapała w garść jego penisa i jądra i zapięła dyby w taki sposób, że całość miał odciągniętą do tyłu i zablokowaną na udach.
-Teraz tylko musisz tak dojść do komnaty Lady. I uważaj aby wkładka ci nie wypadła.
Aim zaczął iść. Nie miał zbyt wielkiej możliwości ruchu, więc tarł kolanami o kamienną posadzkę. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że ten hotel to tak naprawdę zamek. Gdy doszedł do komnaty swojej Pani kolana miał już zdarte do krwi, a pieczenie wokół odbytu ustało. Zapukał i usłyszał krótkie "Wejść". I gdy tylko wszedł dostał mocnego klapsa na pośladek.
- Pięknie wyglądasz suczko. Chodź no tutaj. - Lady kucnęła i złapała mocno twarz Aima. - Mam na ciebie wielką ochotę. Ale muszę poczekać aż twoje oczko przyzwyczai się do takich pieszczot. Poleż na koźle. Jutro się z tobą zabawię.
Aim został brutalnie zaprowadzony na kozła - krzesło bez oparcia, wykonane w taki sposób, aby można było "leżeć" na czworakach. Dodatkowo został przkuty do nóg krzesła i w takie pozie miał spędzić noc. I właśnie w tym momencie zrozumiał że przygotowania zabrały mu niemal cały dzień...
(Następna częśc jutro - będzie więcej akcji)
12.09.2015 12:47