Opowiadania erotyczne :: Współlokator cz. 2

Pomimo tego, iż był już październik, na dworze panował okropny upał. Był piątek, miałem ostatnie zajęcia. Siedziałem w laboratorium, śledząc na ekranie monitora obrazy generowane przez mikroskop. Podniosłem wzrok i spojrzałem przez szybę na korytarz. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom - zobaczyłem Marka, mojego chłopaka. Zdziwiło mnie to bardzo, ponieważ mieszkaliśmy 80km od siebie i zazwyczaj nie składał mi niezapowiedzianych wizyt. Uśmiechnął się do mnie.
Zajęcia się skończyły, wyszedłem na korytarz.
-Co tutaj robisz? - zapytałem.
-Stęskniłem się i przyjechałem na weekend. Mam wrócić?
-Zwariowałeś?

Poszliśmy do mieszkania. Było puste, Kacper miał jeszcze zajęcia. Marek pocałowal mnie w usta. Delikatnie dotykal moich warg, po czym wsunął w me usta język. Cudownie całował. Zacząłem rozpinać jego koszule. Całowałem jego szyje, klatę, brzuch. Rozpiąłem guzik od spodni i otwarłem zamek. Wyskoczyła jego stojąca pała.
-Gdzie masz bokserki?
-Zamknij się i bierz się do roboty!
Nie musiał mi długo powtarzać. Zacząłem lizać jego jądra i ssać kutasa. Następnie połozył się na łóżku i wypiął się w moją stronę. Zdziwiłem się, bo to częściej on był aktywny. Ale lubiłem ten widok. Jego kształtne, umięśnione pośladki i wygolona dziurka. Zacząłem od rimmingu, obaj go uwielbialiśmy. Lizałem mu dziurkę a on wypinał się w moją stronę. Wstałem i rozebrałem się. Podeszlem do niego i jednym ruchem wsadziłem w niego kutasa. Zacząłem go posuwać. Jęczał i dyszał. Obydwoje pojękiwaliśmy. Nie minęło wiele czasu, aż doszedlem. Fala spermy zalała jego rowa. Zacząłem jeździć po nim palcem, po czym wsunąłem dwa do środka. Zacząłem robić mu palcówkę a on sobie walił.
Usłyszeliśmy zamek w drzwiach, w których sekunde później stanął Kacper.
-Kur**, sorry... - wystękał Marek
-Spoko, dokończcie, pójdę do kuchni.
-Ubierzmy się - powiedział do mnie Marek.

Nie posłuchałem go, dalej robiłem mu dobrze palcami. Szybko zapomniał o obecności Kacpra. Jęczał i klnął z rozkoszy. Spojrzałem w stronę kuchni. W drzwiach stał Kacper, trzymający w rękach kutasa. Marek go nie widział. Chwilę później mój chłopak doszedł a współlokator schował się w kuchni.
Ubraliśmy się. Marek był bardzo zmieszany. Pował, że pójdzie po zakupy. Ja w tym czasie ogarniałem pokój.
-Od kiedy z ciebie taki aktyw? - zapytał Kacper
-Zdarza mi się
Podszedł do mnie i pocałował. Odwrócił tyłem i opuścił moje spodnie. Wiedziałem co się zaraz stanie. Chwilę później poczułem go w sobie.
-Dla mnie zawsze będziesz pasywem, jasne?
Było mi tak cudownie, że nie zaprzeczyłem. Wiedziałem,że Marek może w każdej chwili wrócić. Nie przejmowałem się tym jednak.
Kacper wyciągnął swoją pałę i wcisnął mi ją w usta. Sekundę później doszedł.
A za minutę wrócił Marek, a my siedzieliśmy jakby nigdy nic. Zdecydowałem, że tej nocy muszę doprowadzić do seksu w trójkę. Na szczęście Marek wrócił z wódką. Wiedziałem jaki napalony jest po alkoholu. Mój penis znowu zrobił się twardy. Długo czekać nie musiał.

Leżeliśmy na łóżku, Marek między nami. Byla noc, zrobiło się chłodno. Rozmawialiśmy. Mieliśmy ubrane jeansowe spodenki i koszulki oraz byliśmy przykryci kocem. Poczułem ręke Marka na moim kroczu. Rozepnął mi rozporek i delikatnie dotykał mojego kutasa. Kacper nic nie zauważył. Nagle zobaczyłem lekką poruszającą się wypukłość w okolicach penisa Kacpra. Wiedziałem, że jego Marek też dotyka. Wstałem i oznajmiłem, że idę do łazienki. Chciałem zobaczyć jak akcja się rozwinie beze mnie. Odczekałem chwilę i wróciłem. Chłopaki lezały nago i ocierały się swoimi kutasami. Wskoczyłem do nich i sam zgubiłem spodenki. Całowaliśmy się w trójkę i dotykaliśmy. W życiu nie byłem tak podniecony. Robiliśmy wszystko. Każdy każdemu ssal, robił rimming, lizał stopy. Z naszych penisów sama po trochę wyciekała sperma. Nagle Kacper włożyl Markowi pytona w dziurkę i zaczął ruchać. Ja podstawiłem chłopakowi penisa do ssania .

-Wiesz, że rżniemy się z twoim facetem? - zapytał chamsko Kacper ładując w Marka coraz głębiej kutasa.
-Jesteś tak cudowny, że ci pozwalam!

Kacper spuścił się prosto w Marka. Po nim nadeszła moja kolej. Wyruchałem go na pieska, przy czym obficie doszedł.
-Macie jeszcze siłe? - zapytał Kacper.
-tak, a co?
-Chce spróbować jako pasyw. Ale chcę to zapamiętać do.konća życia, więc wsadźcie mi razem!
Tak też się stało. Na początku mieśmy problem, ale dużo żelu załatwiło problem. Ruchaliśmy go namiętnie się przy tym całując.
-Kocham Cię.. -wystękał Marek
-Ja Ciebie też odpowiedziałem.
-Ufam Ci i chcę dla Ciebie jak najlepiej. Masz zezwolenie na zabawę z nim pod warunkiem, że mnie nie zostawisz. I że jak będę przyjeżdzał, to będziemy się bawić wspólnie.
-Załatwione - odpowiedziałem i go pocałowałem.
-Zaraz dojdę - wystękał Kacper
-Ja też - powiedział Marek
-I ja..

Doszedłem mając kutasa w dziurce mojego wspólokatora razem z kutasem mojego chłopaka, którego namiętnie przy tym pocałowałem. Po tym wszystkim poszliśmy spać całkowicie nago. A rano pokażalem swojemu chłopakowi, że to on jest dla mnie najważniejszy, wzbudzając zazdrość Kacpra.

40%
18174
Dodał lugboy20 09.06.2015 14:48
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
woste rewelacyjne opowiadanie
14.08.2015 22:03

Podobne opowiadania

Mój przyjaciel Adam

Działo się to stosunkowo niedawno. Adam był moim przyjacielem od kilku lat. Był ciemnym brunetem, jego skóra też nie była za jasna. Nie interesowało mnie to nigdy za bardzo, ale chyba chodził regularnie na basen, miał wysportowane ciało. Inteligencja dosyć wysoka, ale często wpadał na głupie pomysły. O Adamie jako o obiekcie seksualnym zacząłem myśleć chyba jakieś dwa lata temu. Nie wiem od czego się zaczęło, ale od tamtego czasu podniecały mnie sytuacje, które wcześniej... Przeczytaj więcej...

Wizyta u kręgaża

Od dłuższego czasu pobolewał mnie kręgosłup. Wszyscy mówili, że to od mojego stylu pracy - albo przed kompem, albo w samochodzie. Parę osób podpowiedziało mi żeby pójść do kręgarza, że to ponoć trochę pomaga, poprawia ruchliwość i w ogóle. Nie znałem się, ale pomyślałem, że warto spróbować. Znalazłem ogłoszenie do człowieka w Internecie. Wydawało się, że facet ma spore doświadczenie i wie co robi. Byłem zaskoczony, że muszę poczekać tydzień, aż znajdzie wolny... Przeczytaj więcej...

Listopadowy wczesny poranek - UKRAINA (cz.1)

Cała historia będzie miała kilka części, a ta jest tylko spokojnym wstępem. Wszystko rozkręci się z czasem. Listopadowy poranek a raczej noc, budzi mnie mama. Musimy już wstawać bo za półtorej godziny mamy autobus. Przeciągam się jakieś pięć razy, siadam na łóżku i przez dobre 10 minut dochodzę do siebie, wczesne wstawanie z pewnością nie jest dla mnie. Pocieszam się faktem że chociaż nie idę do szkoły, nawet się trochę cieszę przede mną w końcu piękna Ukraina... Przeczytaj więcej...